niedziela, 14 października 2012

Hydros - firma sanitarna

Moje zetknięcie z firmą Hydros miało miejsce już jakiś czas temu, szczęśliwie dopiero sobie o niej przypomniałem. Firma ta przeprowadzała wymianę instalacji centralnego ogrzewania w budynku w którym mieszkam, na zlecenie spółdzielni (spółdzielnia swoją drogą zasługuje na osobny post na tej stronie, ale teraz nie o tym).

Panowie weszli i od razu, nie zważając na to, że mieszkanie jest tuż po remoncie rozpoczęli dewastację. Zdjęli grzejniki i odcięli haki razem z kawałem tynku dookoła - oczywiście remont był wcześniej robiony fachowo - za grzejnikami także położona była gładź, pomalowana na kolor. Panowie gładzi na odchodne nie zrobili (bo nie umieli), na kolor także nie pomalowali (bo farby nie mięli - ja miałem, ale kogo to obchodzi), a założone grzejniki nie przykrywają miejsca w których zrobili dewastację ścian. Odcinając piony nie zabezpieczyli ścian przed zniszczeniem i cały syf z rur spuścili prosto na moje nowe ściany. Rurki nie wychodziły tak jakby sobie "fachowcy" życzyli, więc i podłogę w miejscu przejścia rur powyrywali kawałkami. Moje nowe, drogie zawory i głowice wymienili na standardowy syf, bo nie chciało im się dopasowywać do nowych rur a na domiar złego co chwila słyszałem, że czegoś się nie da zrobić - nie jestem hydraulikiem, a wiem, że się da - oni ("hydraulicy") nie umieli.

Każdego, kto będzie miał możliwość nie współpracować z firmą Hydros radzę omijać tych ludzi szerokim łukiem. Tym, którym firma ta zostanie narzucona (tak jak mi) polecam zrobić dokumentację fotograficzną przed i po - dla porównania i przedstawienia w sprawie ewentualnego odszkodowania. Za stratę nerwów nikt jednak Państwu niczego nie zwróci.

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Uzytkownik Allegro Radek18-k - sprzedaż pendrive'ow

Pan Radek K. Z Nowego Targu - uważajcie na niego. Ostatnio kiedy sprawdzałem konto na allegro miał zawieszone, ale nigdy nie wiadomo, czy nie założył sobie drugiego, więc dobrze przed wpłatą sprawdzić dane adresowe...

Kupiłem od niego 4 pendrive'y, przesłał tylko 2 i to nie działajace. Na zwrot pieniedzy czekałem długo - dość powiedzieć, że procedura "sporu" zdążyła się skończyć bez żadnej jego reakcji. Pieniądze odzyskałem tylko za 2, których nie wysłał.

Umieszczam go tutaj jako firmę, gdyz sprzedawał peny na aukcjach wieloprzedmiotowych.

środa, 28 marca 2012

Pani Magdalena R. - Copywriter - jako sprzedający Margo_oa w serwisie Allegro

Od razu na wstępie - nie wiem jak wygląda praca Pani Magdaleny jako Copywriter, muszę natomiast poinformować jak wyglądało kupno przedmiotu sprzedawanego z tego konta samego konta allegro, na którym ogłasza się ona jako Copywriter.
Muszę też przyznać, że uzytkownik Margo_oa zwrócił mi pieniążki.

Cała sytuacja wygladała tak:
- Wylicytowałem przedmiot, jedyna opcją do wpłaty było PayU, jedyna forma przesyłki to priorytet.Zapłaciłem więc zgodnie z tymi informacjami.
- Po tygodniu otrzymałem mail, ze przesyłka właśnie została wysłana. Zapytałem, czy to żart - zapłaciłem za priorytet nie po to, żeby przesyłka została wysłana tydzień później. Odpowiedziano mi, że dopiero teraz wpłyneły pieniądze. Na szczęście Allegro powiadamia obie strony o przekazaniu pieniedzy - przesłałem więc potwierdzenie od Allegro informujące kiedy pieniądze znalazły się na koncie. Pani Magda odpowiedziała, że przelewała pieniadze na inne konto i dopiero teraz doszły, więc dopiero teraz wysyła (!!)
- Przesyłka długo do mnie nie docierała, poprosiłem więc o skan dowodu nadania, żeby interweniować na poczcie. Otrzymałem dowód nadania, interweniowałem na poczcie i dowiedziałem się, że przesyłka wróciła do adresata. Napisałem do Pani Magdaleny.
- Odpisano mi, ze faktycznie przesyłka wróciła. Na moją prośbe dostałem jej zdjęcie.
- Znów zwróciłem się do Poczty z prośbą o podanie przyczyny niedostarczenia paczki i dostałem skan nadania, na którym adres był niekompletny (brakowało numeru domu i mieszkania). Na zdjeciu przesłanym mi przez Pania Magdę dane te były na przesyłce. Powiększyłem zdjęcie - dane napisane zostały trochę innym kolorem długopisu...
- Napisałem do Pani Magdy, informując o powodzie zwrotu przesyłki i prosząc o ponowną wysyłkę - na jej koszt. Odmówiła, pisząc że dane były kompletne.
- Po otrzymaniu od poczty oficjalnego pisma o rozwiązaniu procedury informacyjnej poinformowałem sprzedajacą. Odpisała, że inny kolor numeru budynku i mieszkania spowodowany jest tym, ze poprawiła nieczytelne dane po otrzymaniu przesyłki od poczty (!!). W dalszym ciągu odmówiła wysłania przedmiotu.
- Po naciskach z mojej strony (w koncu Pani Magda dopusciła się fałszerstwa - chyba wie co wysyłała i co dopisała później) odpisała, ze przedmiot uległ zniszczeniu (!!) i zwróciła pieniądze.

Oczywiście dysponuję pełną dokumentacją tej sprawy - mailami, skanami, pismem od Poczty Polskiej.

Tym samym ostrzegam przed praktykami tego użytkownika znanego systemu aukcyjnego. Mimo zwrotu kosztów cała sprawa kosztowała mnie wiele nerwów, czasu (procedura reklamacyjna na poczcie) i nieprzyjemności (nie lubię kiedy ktoś mnie okłamuje). Nie mam doświadczenia z Copywritingiem tej osoby, ale po problemach na Allegro - nie chciałbym mieć.

wtorek, 27 marca 2012

meblopol.net

Sklep meblowy, który mimo bardzo wyśrubowanych zasad, sam się do nich nie stosuje.

Zamówienie stolika rozpoczęło się od złozenia zamówienia, wpłaty i wtedy, według zasad rozpoczyna się bieg czasu, jaki firma dała sobie na wypełnienie zamówienia. A jest tego czasu sporo - firma według regulaminu ma 31 dni ROBOCZYCH, w czasie których zobowiązała się dostarczyć stolik. Co więcej - gdy przed upływem tego terminu napisałem pytanie o stan zamówienia otrzymałem mail, zeby nie pisać do nich, ponieważ termin jeszcze nie minął. Gdy termin minął, a stolika nie było napisałem kolejny mail, tym razem nie otrzymałem żadnej odpowiedzi.
Po wielokrotnych próbach skontaktowania się udało się uzyskać kontakt telefoniczny z panem, który wyjaśnił, że jest opóźnienie i stolik będzie w przyszłym tygodniu. I tak przez trzy tygodnie. Cały czas z Panem trzeba było się kontaktować telefonicznie (na maile nie odpowiadał), i to wielokrotnie - telefon był odbierany raz na 5 prób dodzwonienia się. Próbowałem negocjować z firmą rabat za to, że zamówienia nie było przez ponad dwa miesiące, ale bez odpowiedzi.
Stolik dotarł po złożeniu sprawy na Policji, ale niestety w znacznym stopniu odbiegający od opisu na stronie, od zupełnie innego nadawcy (nie mówiąc o tym, że zniszczony - prawdopodobnie w transporcie, ale o tym w kolejnym wpisie).

Drodzy klienci - zastanówcie się pięć razy, czy chcecie narazić się na takie nieprzyjemności, koszty, długi okres oczekiwania i bubel, którego jakość pozostawia wiele do życzenia.